czwartek, 19 stycznia 2012

Jak kaszmir...

Przyszła kolej na coś kolorowego.
Długo szukałam podkładu, który spełniałby moje oczekiwania. Chciałam , żeby łatwo się rozprowadzał, dobrze krył i nie sprawiał, że twarz wygląda jak maska. To chyba niewiele? Wreszcie udało się. Jakiś czas temu od przyjaciółki dostałam:

DAX Cashmere Mousse Make-up spełnił t wymagania. W chwili obecnej to "mój jedyny". 
Naprawdę dobrze się sprawdza. Z pomocą pędzla do podkładu nakłada się bez trudu i idealnie "wtapia się" w koloryt cery i niepostrzeżenie go wyrównuje. Ukrywa przed obcymi to co nie musi być ukazane, a w zamian daje nam idealnie gładką buźkę :) Twarz się nie błyszczy ponieważ podkład jest w postaci musu i po rozprowadzeniu przyjmuje wygląd pudru. Dzięki temu jeśli nie chcę nie muszę go już używać.
Nakładam podkład po godzinie 7.00 i kiedy pod wieczór wracam do domu jest w zasadzie nienaruszony. Piszę w zasadzie, ponieważ mam głupi nawyk dotykania twarzy rękoma (muszę się tego oduczyć). Znajdziemy trzy odcienie:

Oczywiście, żeby nie było tak pięknie są i minusy, a dokładniej jeden. Nie polecam go jeśli ktoś ma bardzo przesuszoną cerę. DAX Cashmire bardzo podkreśla odstające skórki i wszelkie przesuszenia. Zauważyłam, że niewiele pomaga mocne nawilżenie twarzy i położenie bazy pod podkład. 

Podsumowując: jeśli ktoś ma cerę normalną a szuka czegoś co ukryje przebarwienia i sprawi, że nie będziemy się błyszczeć to jak najbardziej odnalazł co chciał.

4 komentarze: