wtorek, 24 stycznia 2012

Jak z "miasta Aniołów"

Dzisiaj dalej o kolorach. Jakiś tydzień temu kupiłam sobie, pod wpływem chwili, paletkę NYX Strike a Pose. Jest to zestaw 10 cieni, które są naprawdę bardzo skomponowane. Mamy do dyspozycji trzy cienie matowe i siedem perłowych.



Cały komplet wydaje się bardzo kolorowy, jednak można je używać na dzień oraz na wieczór. Dają wiele możliwości. Wystarczy tylko wymyślać, mieszać, nakładać i rozcierać... :)
Przez jakiś czas będę używać tych cieni, żeby sprawdzić, które kolory do mnie pasują. Dziś bawiłam się kolorami złoto-pomarańczowymi i złoto-czerwonym (ostatnie zdjęcie, licząc od lewej - czwarty, piąty i szósty). Zobaczę co będzie dalej, jeśli jakiś makijaż będzie na tyle fajny, żeby uwiecznić go na zdjęciu to się Wam pochwalę :)
Na razie mogę powiedzieć, że cienie bardzo dobrze się rozprowadzają i łączą ze sobą. Miałam je na powiekach od 7 rano do 21 i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona. nic się nie starło i było błyszczące tak samo jak rano. Dodam, że pod cienie nałożyłam bazę z Hean, którą zawsze nakładam i nie wszystkie cienie pozostają na miejscu.

Trzymajcie się ciepło :)

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Nie dla ACTA

Jestem przeciw piractwu i kopiowaniu czyjejś własności materialnej i intelektualnej w celach zarobkowych, ale uważam, że najpierw ktoś nas powinien poinformować co z czym i dlaczego. Nie zgadzam się, aby Polska przystąpiła do porozumienia ACTA bez wcześniejszego ujawnienia całego dokumentu, nam "szarym obywatelom i użytkownikom internetu".


Jeśli kotś zainteresowany:
http://www.petycje.pl/petycja/8316/nie_dla_acta_w_polsce_.html
http://www.facebook.com/nieACTA

niedziela, 22 stycznia 2012

Odrobina błysku.

Jakiś czas temu wpadły mi w ręce cienie L'oreal Quad Pro sygnowane nazwiskiem Doutzen Keoes.

Cienie te pozwalają stworzyć "przydymione oko". Efekt jest delikatny, ale dzięki bardzo błyszczącemu rozświetlaczowi przykuwa uwagę. 

Cienie nakłada się bez problemu i długo utrzymują się an powiece (zmywam makijaż po całym dniu pracy). Jedynie rozświetlacz ma bardzo kremową konsystencję i może sprawiać problemy przy nakładaniu. Dużo zostaje go na aplikatorze lub pędzelku a po zmyciu makijażu na twarzy zostaje zawsze trochę brokatu. Nie jest to może wielki problem, ale jeśli ktoś ma chociaż odrobinę pedantyczną naturę może czuć lekką irytację. 
Jest na to sposób. Umyć dokładnie twarz żelem i stosować "błysk" tylko na wieczorne wyjścia :)

Kombinacje potrójnych cieni jest dostępna w kilku wersjach:
1. oczy niebieskie - nr 358 Kobaltowy Błękit, nr 303 Popielaty Beż
2. oczy piwne - nr 317 Miodowy Brąz
3. oczy zielone - nr 319 Złocista Zieleń
4. oczy szare - nr 316 Platynowy Róż.

Na odwrocie opakowania znajdują się wskazówki w którym miejscu powieki nałożyć który cień. Jest to więc bardzo przydatne dla osób, które zaczynają przygodę z makijażem. 


Tak czy inaczej ja jestem zadowolona. 

A czy Wy miałyście okazję wypróbować któryś z zestawów?

czwartek, 19 stycznia 2012

Jak kaszmir...

Przyszła kolej na coś kolorowego.
Długo szukałam podkładu, który spełniałby moje oczekiwania. Chciałam , żeby łatwo się rozprowadzał, dobrze krył i nie sprawiał, że twarz wygląda jak maska. To chyba niewiele? Wreszcie udało się. Jakiś czas temu od przyjaciółki dostałam:

DAX Cashmere Mousse Make-up spełnił t wymagania. W chwili obecnej to "mój jedyny". 
Naprawdę dobrze się sprawdza. Z pomocą pędzla do podkładu nakłada się bez trudu i idealnie "wtapia się" w koloryt cery i niepostrzeżenie go wyrównuje. Ukrywa przed obcymi to co nie musi być ukazane, a w zamian daje nam idealnie gładką buźkę :) Twarz się nie błyszczy ponieważ podkład jest w postaci musu i po rozprowadzeniu przyjmuje wygląd pudru. Dzięki temu jeśli nie chcę nie muszę go już używać.
Nakładam podkład po godzinie 7.00 i kiedy pod wieczór wracam do domu jest w zasadzie nienaruszony. Piszę w zasadzie, ponieważ mam głupi nawyk dotykania twarzy rękoma (muszę się tego oduczyć). Znajdziemy trzy odcienie:

Oczywiście, żeby nie było tak pięknie są i minusy, a dokładniej jeden. Nie polecam go jeśli ktoś ma bardzo przesuszoną cerę. DAX Cashmire bardzo podkreśla odstające skórki i wszelkie przesuszenia. Zauważyłam, że niewiele pomaga mocne nawilżenie twarzy i położenie bazy pod podkład. 

Podsumowując: jeśli ktoś ma cerę normalną a szuka czegoś co ukryje przebarwienia i sprawi, że nie będziemy się błyszczeć to jak najbardziej odnalazł co chciał.

niedziela, 15 stycznia 2012

Pielęgnacja cery. Cz. 2.

Która z nas nie marzy o pięknej cerze bez skazy? W naszych poszukiwaniach często znajdujemy się u kosmetyczki. Poddajemy się różnym zabiegom. Taki, który wg. mnie i wielu moich znajomych potrafi zdziałać cud, nazywa się mikrodermoabrazja. Minusem takiego zabiegu jest ilość powtórzeń, aby uzyskać oczekiwany efekt oraz jego cena.
Ponieważ należę do ludzi nielubiących niepotrzebnie wydawać pieniądze postanowiłam poszperać po internecie. Nawet nie wiecie jaka byłam szczęśliwa kiedy okazało się, że istnieje możliwość wykonywania takiego zabiegu w domu. Nasze Allegro to skarbiec okazji. Udało mi się znaleźć takie cudo:
System do mikrodermoabrazji z Neutrogeny. W skład wchodzi maszynka, gąbeczka, krem oraz dwie baterie.
Jak go używać? Gąbeczkę należy nałożyć na maszynkę i taki zestaw zamieniamy na chwilkę w "szpatułkę". Lekko zanurzamy w kremie (tak aby na gąbce pozostała cienka warstwa). Nanosimy krem na policzki, czoło, brodę i nos. Każdą strefę masujemy, lekko przesuwając włączoną maszynką, przez maksymalnie dwie minuty. Cały zabieg może trwać do 10 minut. Przez pierwsze siedem dni stosujemy codziennie, przez następne 7 - co drugi dzień, a przez kolejne 7 - co trzeci dzień, i tak dalej aż będziemy używać maszynkę raz w tygodniu. Efekty będą niesamowite. Cera stanie się gładsza, zmarszczki wygładzone (oczywiście jeśli je posiadacie), wągry i zaskórniki znikną. Cud, miód i orzeszki ;)

Oczywiście nie polecam takich zabiegów w okresie zimowym oraz kiedy świeci mocne słońce. Cera po takim zabiegu jest na pewno wrażliwsza więc mogłyby pojawić się podrażnienia.

PS. Gąbeczkę należy wymieniać (najlepiej co miesiąc), ale bez problemy możemy ją kupić n. na Allegro jako dodatek do kupionego przez nas kremu lub osobno. 

sobota, 14 stycznia 2012

Pielęgnacja cery. Cz. 1.

Od czego zacząć pielęgnację cery? Oczywiście od oczyszczania. Zawsze rano i wieczorem używam kosmetyków z serii AA Ultra Nawilżanie.
Najpierw za pomocą wacika przemywam całą twarz płynem micelarnym. Wspaniale usuwa makijaż, zwłaszcza z oczu (nie podrażnia). Nie pozostawia tłustej warstwy, ale skóra nie jest sucha. Cera jest nawilżona i delikatna.
Dla pewności, że na mojej twarzy nie ma żadnych pozostałości kosmetyków i wszystkich zabrudzeń z całego dnia, myję twarz aksamitnym żelem.
Wrażenia? Bardzo dobre. Kosmetyki nawilżają, nie podrażniają. Nadają się do cery wrażliwej i skłonnej do alergii. Oba kosmetyki mają w składzie algi z wód Arktyki oraz kwas hialuronowy. Natomiast nie zawierają parabenów, alergenów i barwników.